Pół wieku temu… rok 1966 - Stowarzyszenie na rzecz rozwoju transportu publicznego w Bydgoszczy
818
post-template-default,single,single-post,postid-818,single-format-standard,bridge-core-3.1.2,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode_grid_1200,footer_responsive_adv,qode-theme-ver-30.1,qode-theme-bridge,wpb-js-composer js-comp-ver-7.1,vc_responsive
 

Pół wieku temu… rok 1966

Pół wieku temu… rok 1966

Za nami otwarcie linii tramwajowej do Fordonu, największej inwestycji sieciowej od 1953 r. Tymczasem w wiele ciekawych wydarzeń obfitował rok 1966, od którego mija już pięćdziesiąt lat. Przenieśmy się zatem w czasie o pół wieku i sprawdźmy czym żyła wówczas Bydgoszcz, głównie z komunikacyjnego punktu widzenia.

Rząd PRL szykuje obchody 1000-lecia państwowości polskiej, w tym czasie Kościół pod wodzą prymasa Wyszyńskiego przygotowuje „konkurencyjne” obchody rocznicy chrztu Mieszka I. Na ekrany telewizorów wchodzi popularny serial „Czterej pancerni i pies” a do sklepów muzycznych trafia pierwszy album „Czerwonych gitar”. Na świecie kolejne triumfy odnoszą „Beatlesi”, we Francji twardą ręką rządzi prezydent de Gaulle, w USA Johnson, na tronie Piotrowym zasiada Paweł VI, tymczasem socjalistyczną Polską władają Gomułka i Cyrankiewicz.

W Bydgoszczy, ponad 250 tys. stolicy województwa bydgoskiego przewodniczącym Miejskiej Rady Narodowej jest, już siedemnasty rok, Kazimierz Maludziński. Trwa dynamiczny rozwój miasta. Zatrudnienie w bydgoskim przemyśle wkrótce osiągnie rekordowy wynik. Codziennie komunikacja miejska dowozi do miejsc pracy ponad sto tysięcy osób. Oczkiem w głowie bydgoszczan jest nowoczesne osiedle Błonie, uznawane za „wzorcowe”. Jego budowa właśnie dobiegała ku końcowi. Na deskach kreślarskich powstaje nowoczesna trasa WZ, mająca powstać między rondem Grunwaldzkim a Fordonem. Wkrótce wydany miał zostać wyrok śmierci na początkowy odcinek starego Kanału Bydgoskiego. Ten sam los miał spotkać narożne kamienice na skrzyżowaniu ul. Gdańskiej i Jagiellońskiej, gdzie powstać miało wielkie rondo, porównywalne wielkością z powstałym osiem lat później rondem XXX-lecia… Moda na budowę wielopasmowych, szybkich dróg przechodzących przez śródmieścia miast dotarła również nad Brdę…

 

Początek roku 1966…

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Bydgoszczy resztkami sił eksploatuje małą i przepełnioną zajezdnię autobusową przy ul. Jagiellońskiej, z utęsknieniem oczekując oddania do użytku nowej bazy budowanej przy ul. Szajnochy. Pracowników Nadzoru Ruchu z pewnością ucieszyła dostawa pierwszego samochodu z radiotelefonem. W tym samym czasie ku uciesze mieszkańców Fordonu, do obsługi podmiejskiej linii pospiesznej „P”, łączącej to nadwiślańskie miasteczko z Bydgoszczą skierowano drugi autobus, co zwiększyło częstotliwość kursów do pół godziny.
2 lutego czołówki bydgoskich gazet zajęła wiadomość o groźnym wypadku który miał miejsce na rondzie przy ul. Jagiellońskiej. Autobus linii 57 zderzył się z tramwajem. Ranna została obsługa autobusu. Wtorek 1 lutego był dla MPK pechowy. Oprócz zderzenia na ul. Jagiellońskiej, pod kołami tramwaju na ul. Dworcowej poniosła śmierć trzydziestoletnia kobieta.
23 marca w „Ilustrowanym Kurierze Polskim” przeczytać można było obszerną relację z budowy nowego budynku dworca głównego PKP, pojawił się również plan nowej pętli tramwajowej. Gazeta donosiła m.in. o problemach z instalacjami podziemnymi podczas budowy tunelu wychodzącego na ul. Dworcową i na nowe perony tramwajowe.

W marcu na spotkaniu w Bydgoskiej Fabryce Kabli powołano „Społeczną Międzyzakładową Komisję Budowy linii nr 3”, która zajęła się organizacją prac związanych z przygotowaniem budowy linii tramwajowej, która prowadzić miała od ul. Polanka do Fabrycznej. Zakończenie prac zaplanowano na 1968 rok, dziś wiemy że linię otwarto w maju 1969 roku.

7 kwietnia odbyła się konferencja na której poruszono największe problemy trapiące bydgoską komunikację miejską. Zaprezentowano również największe projekty mające usprawnić transport w mieście, jak m.in. plan przebicia ul. Grudziądzkiej do Nowego Rynku, Podolskiej do Gdańskiej (wówczas Al. 1 Maja), budowy węzła Grunwaldzkiego i poszerzenia ul. Fordońskiej. Poruszony został również temat budowy linii tramwajowej na osiedle Błonie. Wśród prelegentów dominował pomysł budowy takiej trasy w górę ulicą Stawową.
W maju redakcje bydgoskich gazet odwiedziły plac budowy nowej zajezdni autobusowej przy ul. Szajnochy. Planowany termin ukończenia prac, 30 czerwca, nie został niestety dotrzymany.
Od połowy czerwca bilety komunikacji miejskiej zakupić można było w każdym kiosku „Ruchu”. To wielkie usprawnienie odbiło się szerokim echem w lokalnej prasie.
Wakacje roku 1966 minęły pod znakiem częstych dziennikarskich odwiedzin na budowie nowego dworca głównego. W połowie lipca dobiegała końca budowa torowiska nowej pętli, przystąpiono do wylewania asfaltu i układania kostki na terenie nowej inwestycji.

Uruchomiony został na próbę efektowny neon z napisem „Bydgoszcz Główna”. W tym samym czasie podjęto decyzję o ostatecznym kształcie linii tramwajowej na osiedle Błonie, która miała zostać poprowadzona ul. Nakielską, wchodzić na skarpę między ulicami Stawową i Czerwonego Krzyża, a następnie obok cmentarza, ulicą 16 Pułku Ułanów Wielkopolskich (wówczas Bojowników PPR) wychodzić na Szubińską. Pętla zlokalizowana miała być przy ul. Madalińskiego. Wraz z otwarciem nowej linii skasowany miał być odcinek torowiska między nową linią na Błonie a pętlą Wilczak.
Tymczasem trudne warunki geologiczne wciąż oddalały termin otwarcia nowej zajezdni autobusowej. W połowie lipca termin ustalono na koniec trzeciego kwartału 1966 roku.

Na początku września ruszyły pierwsze tramwaje z nowej pętli przy dworcu głównym PKP. Jednak główny temat podejmowany w prasie był zupełnie inny. Początek września upłynął bowiem pod znakiem pierwszej dostawy autobusów Jelcz 272MEX, dziś zwanych „ogórkami”. Nowe, pojemne autobusy zrewolucjonizowały komunikację autobusową w mieście. Pierwsze z nich wyjechały na linie 52 i 57. Radość z dostawy nowych Jelczy zepsuli wandale, nagminnie niszczący nożami siedzenia w pojazdach, o czym informował „IKP”.

1 października dzięki nowej linii 56bis, sprawniejszy dojazd do pracy uzyskali pracownicy „Belmy”. Nowa linia połączyła ten zakład z osiedlem Leśnym. Bydgoscy dziennikarze z dumą informowali również o nowej konstrukcji inżynierów z MPK, systemie automatycznego otwierania drzwi w wagonach typu „N”. Dzięki wynalazkowi do historii miała przejść jazda na tzw. „winogrona”. W tym samym czasie wreszcie otwarta została nowa zajezdnia autobusowa przy ul. Szajnochy. Do nowego obiektu stopniowo wprowadzano kolejne autobusy, dzięki czemu zlikwidowana mogła zostać zajezdnia przy ul. Jagiellońskiej. Ostatnim ważnym wydarzeniem, które miało miejsce w 1966 roku, było uruchomienie pierwszej nocnej linii autobusowej. Linia oznaczona jako 57N, połączyła osiedle Błonie z ulicą Witebską, pierwszy kurs wykonując 7 grudnia. W tym samym czasie pierwsze dwa „ogórki” wyposażone zostały w radiotelefony.

Jelcze „ogórki” spotkać możemy już tylko na liniach turystycznych. Miejsce zajezdni autobusowej przy ul. Szajnochy porastają chwasty. Nie istnieje również ówczesny dworzec główny, ani pętla tramwajowa zlokalizowana przy nim. Jedyna zajezdnia autobusowa zlokalizowana jest przy ul. Inowrocławskiej, linia tramwajowa do dworca głównego obrała natomiast zupełnie inną formę. Wydarzenia i inwestycje którymi żyła Bydgoszcz pięćdziesiąt lat temu, dziś są już zapomniane.

Tekst: Dariusz Falkowski

Wycinki prasowe: Ilustrowany Kurier Polski, Gazeta Pomorska

Zdjęcia: Archiwum Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Bydgoszczy